niedziela, 13 stycznia 2013

Styczniowa Bolszewka

Miała być relacja z drugiego spływu zimowego na Bolszewce więc w kilku słowach było po prostu MEGA. ;) Płynąłem tym razem z moim serdecznym koleżką Krystianem który notabene debiutował na zimowym spływie. Jemu podobało się równie mocno co mi, z tą małą różnicą że zaliczył wywrotkę i zaczął zamieniać się w sopel lodu :) To spowodowało że musieliśmy zakończyć przedwcześnie pływanie. Gościcino było naszym miejscem zakończenia. Krystian był generalnie bardzo dobrze zaopatrzony jednak problem polegał na tym że zapomniał skarpetek neoprenowych. Po wywrotce już nie chcieliśmy ryzykować żadnych odmrożeń, dlatego byliśmy zmuszeni do podjęcia takiej decyzji. Mnie również nie ominęły niespodzianki na spływie kajakowym. Skakałem do wody z brzegu i przy jednej takiej "operacji" fartuch zsunął mi się z kokpitu. To spowodowało że nalało mi się trochę wody i zmoczyło cały tyłek. Druga sytuacja spowodowała nagły skok adrenaliny. Przy spływaniu jednej z kaskad wpłynąłem na kamienie które wytrąciły mnie z równowagi. Przechyliło mi kajak i już do połowy byłem zanurzony w wodzie, ale wybroniłem się w ostatniej chwili wykonując 3 podpórki. Jedynym mankamentem tego spływu jest to że zapomniałem aparatu, a telefon zamoczył mi się na tyle, że nie mogę go na razie odpalić. Krystian również zrobił kilka zdjęć ale nie wiem czy jego telefon odzyska sprawność po nurkowaniu. W każdym razie czekam na fotki od niego na maila. Jak coś będzie to od razu wrzucam na bloga. Te wydarzenia sprawiły, że zapragnąłem kamerki wodoodpornej. To pozwoli mi jeszcze bardziej unowocześnić tego bloga. Mam nadzieję że moje marzenia niedługo się spełnią. A na Bolszewkę wrócimy jeszcze w styczniu, bo Krystian już zapowiedział, że musi ją pokonać. Jak na razie w ich pojedynku jest 1-0 dla Bolszewki :) SlavkoToro, Wiosło Team, Spływy Kajakowe Pomorze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz