środa, 20 marca 2013

Reda

Tym razem zamieszczam opis rzeki Redy. To pomorski ciek wodny wpadający do zatoki puckiej. Reda to stosunkowo krótka rzeczka, z którą doświadczony kajakarz powinien poradzić sobie w 2 dni. Dla mniej wprawionych kajakarzy polecamy rozłożyć siły i zaplanować 3 dniową trasę, lub po prostu ominąć górny odcinek, który może okazać się uciążliwy ze względu na wąskie koryto. Chcąc zaliczyć całą rzekę, najlepiej zacząć w Strzebielinie tuż za młynem. Brzeg jest tam stosunkowo wysoki, głębokość nie przekracza metra, a szerokość wacha się od 2 do 5m. Wąskie koryto w górnym biegu przekłada się na uciążliwość rzeki. Wzdłuż szlaku Redy pojawia się wiele krzaków pochylonych nad wodą których często nie sposób uniknąć. Trzeba wykazać się tam naprawdę wielkimi umiejętnościami sterowniczymi. Do samego Zelewa wiszące gałązki będą jedynym utrudnieniem. W Zelewie bardzo często można napotkać okoliczną trzodę. Krowy często korzystają z rzeki jako wodopoju a nawet „basenu”. Kolejny odcinek rzeki do Zamostnego może sprawić trochę problemów a to za sprawą kilku zwałek. Optymistyczne jest jednak to że wpływamy do lasu gdzie cień drzew chroni nas przed upalnym słońcem, a podczas deszczu ochronę dla nas stanowią liście. Z Zamostnego płynie się już łatwo i przyjemnie. Szlak jest oczyszczony i uregulowany. Przed jeziorem Orle czekają nas 4 progi wodne których spłynięcie dostarcza mnóstwo frajdy. Po wpłynięciu na jezioro musimy się kierować mniej więcej na godzinę 11 aby trafić do ujścia. Dalej wpływamy do kanału rzeki Redy który powstał w XIX wieku do transportu margla z jeziora do cementowni wejherowskiej. Jest to szeroki i łatwy odcinek rzeki. Na 24 kilometrze szlaku wpada prawy dopływ Bolszewka. Po lewej zaś stronie mamy śluzę, za którą znajduje się starorzecze rzeki Redy. Jest ono również spławne, szczególnie przy wysokim stanie wody. Starorzecze okrąża cementownię dookoła i wypływa z nią. Dopływając do cementowni musimy przenieść kajaki lewą stroną i zwodować je ponownie za tamą. Należy tam zachować szczególną ostrożność, gdyż brzeg jest bardzo wysoki. Za cementownią Reda gwałtownie przyspiesza. Szybki nurt sprawia że można poczuć nieco więcej adrenaliny. Po pokonaniu mostu na trasie Wejherowo – Krokowa, Reda daję prawdziwy koncert meandrowania. W dodatku musimy mieć się na baczności gdyż w wodzie pojawia się kilka zwałek. Przepływając przez Wejherowo możemy skonfrontować ze sobą piękno natury z zabieganym po uszy miastem. W towarzystwie nieustannych zakrętów docieramy do miasta Reda. Na powitanie czeka nas kamienisty próg wodny znajdujący się pod torami kolejowymi. Warto w tym miejscu mieć fartuch bo woda z pewnością naleje się do środka. Wiosłując dalej mamy rozwidlenie i najlepiej wybrać lewy odpływ, ponieważ z prawej strony znajduję się duży metrowy wodospad. Stanowi on niebezpieczeństwo szczególnie dla mało doświadczonych kajakarzy. Gdy odnogi ponownie się łączą po naszej prawej stronie mamy park w Redzie i nowo wybudowaną przystań kajakową. Na nocleg jednak nie ma tam co liczyć. Kierując się dalej szlakiem dopływamy do śluzy przy hodowli pstrąga w Redzie. Trzeba tam przenieść kajak lewym brzegiem i ponownie zwodować. Po zwodowaniu można powiedzieć, że przeszkody odeszły w niepamięć. Rzeka jest szeroka i uregulowana. Ciągnie się spokojnym nurtem jeszcze przez 18 kilometrów i wpada do Zatoki Puckiej. Najlepiej zakończyć ten spływ w dobrze znanej turystycznie miejscowości Rewie, która znajduję się na prawo od ujścia. Polecane kajaki: jedynki, dwójki Liczba przenosek stałych: 2 SlavkoToro, Spływy kajakowe Pomorze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz