niedziela, 17 lutego 2013

aktywny wypoczynek

W życiu każdego człowieka przychodzi kiedyś czas na odpoczynek, urlop czy coś w tym rodzaju. Jak go spędzić, każdy z nas decyduje inaczej. Ja wraz z żoną zawsze spędzamy go aktywnie. Tym razem wybraliśmy się na stopa do Zakopanego. Udało nam się dojechać w 18 godzin co nie jest naszym rekordem. Byliśmy krótko, ale intensywnie. 3 dni chodzenia po ośnieżonych górkach i powrót do domu. Mimo że nazywa się to powszechnie wypoczynkiem, to szczerze mówiąc wróciłem jeszcze bardziej zmęczony niż wyjechaliśmy. Jednak osiągnąłem równowagę psychiczną i spokój ducha. To właśnie sprawia że tak bardzo uwielbiam się aktywizować. Obcowanie z przyrodą to droga do niesamowitego spokoju wewnętrznego. Jest to oczywiście kosztem wysiłku fizycznego. Ale czy to ma tak naprawdę jakieś znaczenie??? Chodząc po tatrach zimą dostrzegłem jedną rzecz. Wchodziłem na te szczyty które latem byłyby zbyt proste do zaliczenia. Tym bardziej, że miałem jako towarzyszkę przyszłą mamusię. Myślę jednak że chęć wyzwań sprawi, iż w przyszłości porwiemy się na wyższe górki. Małymi kroczkami do celu. Teraz już myślę o nowym wyzwaniu. Bowiem za 10 dni wraca z morza mój przyjaciel Darek. Planujemy odbyć spływ kajakowy rzeką Łebą, a następnie morzem spłynąć się do Swarzewa. O tym projekcie już wkrótce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz