czwartek, 9 sierpnia 2012

Cisza na Morzu

Ostatnio miałem wspomnieć coś o projekcie cisza na morzu. Otóż wspomniany w ostatnim poscie Dariusz zaproponował mi spłynięcie wzdłuż morza Bałtyckiego, gdzieś od miedzyzdrojów do naszej pobliskiej Zatoki puckiej. Myślę że przy okazji wpłynelibyśmy do rzeki Redy pod prąd i pokonali ją spływając aż do naszych domów w wejherowie i kębłowie. Czy to wariacki pomysł ??? myślę że dla przeciętnego obywatela jak najbardziej. Można by rzec że nawet poroniony pomysł. Jednak uważam że ktokolwiek, kto ma w sobie odrobinę pasji, nie tylko tej kajakowej, ale związanej z jakimkolwiek sportem zrozumie nasz zapał. Bo w sporcie już tak bywa. Aby dojść gdzieś na szczyt trzeba zrobić sobie listę wyrzeczeń i podążać cały czas swoim równym krokiem. Spływy kajakowe to dla mnie już nie tylko rzeka Reda, Łeba czy też skomercjalizowana do granic możliwości Piaśnica, ale także inne rzeki płynące poza moim regionem Polski, poza granicami kraju, a nawet wprawy morskie. I żeby podsumować moje dzisiejsze wypociny powiem Ci bracie, że czasami naprawdę warto spakować mandżur i wsiąść do pierwszego lepszego kajaka, ponieważ możesz się tak zarazić, że już z niego nie wyjdziesz.
Wiosło Team, Spływy kajakowe Wejherowo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz